Rozmowa z Państwem Beatą i Januszem Siemek
Jerzmanowice, luty 2008 rok.
Katarzyna Polak:
- Jak to się stało, że zaczęli państwo wykonywać rzeźbę w drewnie?
Beata i Janusz Siemek:
- Kontynuujemy to po dziadku i po tacie
Czyli jest to tradycja rodzinna?
- Tak. Jest to tradycja rodzinna. Początkowo dziadek wykonywał z drewna laski. Potem tata poszerzył produkcję o piórniki ręcznie rzeźbione, kasetki ozdobne na miecze, szachy i talerze różnego rodzaju: wypalane, z motywem szarotki i orła. Obecnie zajmujemy się produkcją i handlem.
Czy początki były trudne?
- Z tego co opowiadał tata to początki były trudne, ponieważ urzędy nie były przyjazne. Teraz jest już łatwiej, gdyż są one bardziej przychylne i lepiej nastawione, niż w latach komunistycznych.
Jak długo wykonują państwo rzeźbę w drewnie?
- Wykonujemy ją już dwadzieścia lat. Natomiast tata (Piotr Sarota) zaczął w latach 50. Dziadek jeszcze wcześniej.
Czy lubią państwo to co robią?
- Tak, lubimy. Zwłaszcza kiedy widzimy, że podoba się to klientom i odbiorcom. Wtedy jesteśmy zadowoleni.
Jakiego rodzaju wykonują państwo rzeźby?
- Wykonujemy talerze różnego rodzaju z różnymi motywami: na przykład szarotki lub orła. Robimy też kasetki i szachy.
A z jakiego drewna?
- Najczęściej z lipy i jaworu. Czasem też z dębu. Natomiast talerze w przeważającej części wykonujemy ze sklejki.
Czy to ciężka i pracochłonna praca?
- Tak. Wymaga ona dużo pracy i czasu, ponieważ jest dość mozolna. Wszystkie dodatki i drobne ozdoby są wykonywane ręcznie. Ludzie młodsi coraz rzadziej wykonują rzeźbę w drewnie, gdyż nie ma już takiego zbytu, jak kiedyś.
Czy jest popyt na takie wyroby?
- Nadal jest, chociaż mniejszy, niż w latach 90. Obecnie jest duże nasycenie na rynku. Dużo ludzi szuka teraz nowości i oryginalnych rzeczy.
Czy biorą państwo udział w konkursach lub targach?
- Tak. Bierzemy udział w różnych targach w kraju i za granicą. Prezentujemy tam swoje wyroby i sprzedajemy je. Ostatnio byliśmy na kiermaszu świątecznym.
Mają państwo jakieś szczególne osiągnięcia, może jakieś nagrody?
- Dostajemy różne wyróżnienia i dyplomy, natomiast tata (Piotr Sarota) otrzymał dużo nagród i dyplomów. Pracował w Cechu Rzemiosł Drzewnych w Krakowie. Był założycielem (głównym inicjatorem) Sztandaru Rzemiosła oraz Sztandaru Stronnictwa Demokratycznego, zrzeszającego rzemieślników. Mogę być z niego dumna, ponieważ dostał ważne odznaczenia: "Za zasługi dla rzemiosła", "Za najpiękniejszą pamiątkę w regionie" oraz bardzo ważne odznaczenie państwowe: "Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za Całokształt Działalności w Rzemiośle".
Dziękuję za udzielenie mi wywiadu.
- Dziękujemy.
Targi:
(kliknij aby powiększyć)